kacik wspomnien (wszelkie sentymenty dozwolone - strefa ochronna)
Moj brat wlasnie wrzucil tutaj troche naszych wspolnych gorskich zdjec i sprawil, ze siedze i wpatruje sie w Ostry Szczyt juz od godziny.
Nie pamietalam tego zdjecia. Dopiero dzis Janek przypomnial mi o nim i wywolal fale wspomnien i tesknoty. Zrobilismy je dawno temu, znim jeszcze w ogole ktorekolwiek z nas zaczelo sie na powaznie wspinac. Ale juz wtedy bylo cos takiego w tej gorze, co kazalo nam marzyc o tym, ze ktoregos dnia staniemy na jej szczycie. Pamietam, ze Dolina Jaworowa tego dnia byla przepieknie oswietlona sloncem, a Ostry i Jaworowe odcinaly sie czarna linia na tle blekitnego nieba.
Marzenia spelnily sie w lecie 2006. Zdobylismy Ostry Szczyt podczas kursu taternickiego, mimo ze bronil sie przed nami sniegiem, deszczem i czym tam jeszcze mogl.
***
Czasami zapominam jak wiele im zawdzieczam.