Saturday, October 6, 2007

Na fali

Kolejny etap naszej prodrozy rozpoczelismy od 70 kilometrow tuktukiem - czyt. trzy godziny jazdy w malym bzyczacym pudelku podskakujacym na wybojach, ktorych to wybojow akurat na tej trasie nie brakowalo.



Byl to jedyny sposob, aby przedostac sie przez niezliczona ilosc check pointow militarnych. Zgodnie z relacja miejscowych tutktuki nie sa kontrolowane.

Naszym celem byl(a) Arugambay - jedna z najlepszych miescowek surferskich na swiecie, ale tez miejsce, wymieniane wsrod tych, ktore najbardziej ucierpialy podczas Tsunami.

Planowalismy zostac tam najwyzej trzy dni. Zwlaszcza, ze pierwsze wrazenie bylo przytlaczajace.

Most zniszczony przez wielka fale




Zostalismy tydzien - surfujac





czy tez robiac wszystko, zeby wygladac jak ktos kto surfuje


uprawiajac hazard (polecam wnikliwej analizie stroj mojego meza)


wylegujac sie na hamaku pod palmami


jedzac przepyszne jedzenie gotowane przez Amina (jak bede duza to tez bede tak gotowac)



Amin


mieszkajac jak krolowie kolysani do snu szumem oceanu (incydentalnie budzeni modlitwami muzulmanskimi wydzierajacymi sie z glosnikow o czwartej nad ranem)


i placac za to wszystko smiesznie malo.



A na deser mamy historie jak z filmu - pojawia sie bogaty milioner - King James, ktory przyjezdza na Sri Lanke kupowac ziemie zniszczone przez Tsunami. Nie zdradza nikomu, ze pieniadze naleza do jego kobiety - Brytyjki po 50, wygladem ludzaco przypominajacej indyka - ktora przezywa dzieki niemu milosc swojego zycia.
W tym momencie do gry wchodzi Chris - mlody bog, surfer, wcielenie piekna z zajebistym amerykanskim akcentem



Milioner zakochuje sie w naszym mlodym bogu i kupuje mu trzy kawalki ziemi pod inwestycje, prawdopodobnie wykorzystujac mozliwosc zawarcia kontaktow pod innym nazwiskiem.
W tym momencie wszystko sie sypie, poniewaz King James nagle znika - ucieka za granice, jak sie okazuje scigany listem gonczym.
Na miejscu zostaja kobieta i mlody surfer zatrudniony przez nia w wypozyczalni desek surfingowych bedacy jednoczesnie szczesliwym (i pozbawionym skrupulow) posiadaczem gruntow kupionych za pieniadze swojej szefowej...

I tu akcja sie konczy - wiemy tylko tyle, ze King James poszukiwany jest za podobne przekrety w wielu krajach. Schemat powtarza zazwyczaj ten sam - kobieta z pieniedzmi, inwestycje, mlody przystrojny mezczyzna.

Co stalo sie dalej? Czy King James zostal schytany? Czy pani Indyk odzyskala swoje pieniadze?
Nie wiadomo.
My wsiedlismy w samochod i odjechalismy w strone zachodzacego slonca.

1 comments:

Panishka October 8, 2007 at 11:54 AM  

tsudowna historia! kiedy wchodzi do kin?